Zacznijmy może od halek:
Ta większa jest oczywiście z organzy. Druga z tiulu, którą kupiłam na Allegro. Organza jest o tyle lepsza od tiulu, że lepiej unosi sukienki i nie traci tak zwanego "puffu". Poza tym tiul trzeba krochmalić.
Teraz buty. Oprócz tych widocznych na zdjęciu mam jeszcze dwie pary Demonii, jednak ubieram je do zupełnie innych stylizacji. W mojej szafie znajdują się jeszcze offbrandowe platformy, które obecnie noszę do Lolity. Od lewej: białe rocking horse shoes, czarne z kokardkami oraz zwykłe offbrandowe buciki zakupione z myślą o bardziej klasycznych stylizacjach. Butki ze zdjęcia są na sprzedaż, mam jeszcze jedną parę platform z obcasami (13 cm), które są mi za małe. Jeśli ktoś jest zainteresowany kupnem, proszę o wiadomość w komentarzu.
Moja jak na razie jedyna koszula. Posiada długie, odpinane rękawy. Musiałabym sprawić sobie jeszcze białą.
Zimowy płaszczyk kupiony w sklepie New Yorker. Dowód na to, że nawet w sklepie ze "zwykłą" odzieżą można trafić na coś wyjątkowego. Jest krótszy niż prawdziwe lolicie płaszcze, za to bardzo rozkloszowany i bez problemu mieści moje sukienki.
Spódniczka w kratkę z Bodyline.
Sukienka również z Bodyline.
Pierwsza lolicia sukienka, którą kiedykolwiek kupiłam.
Sukienka handmade uszyta przez pewną Lolitę.
Tu również handmade kupiona na Allegro.
Mam jeszcze jedną sukienkę z Bodyline, jednak nie mam możliwości, by zrobić jej zdjęcie. Na pewno kiedyś ją pokażę.
To by było na tyle. Jeśli moja garderoba się powiększy, zrobię kolejną taką notkę. Postaram się również o posty z innymi stylami.
Do zobaczenia. :3